Translate

czwartek, 26 listopada 2015

16.Ważna rozprawa

Dni mijały szybko i państwo Potter'owie codziennie odwiedzali Dracona w szpitalu aż w końcu mógł zostać wypisany ze szpitala i nadszedł dzień rozprawy w ministerstwie.
Wszyscy już tam byli oprócz kilku śmierciożerców, którzy mieli być przesłuchiwani. Harry już układał sobie w głowie wszystko  co ma powiedzieć podczas procesu. Chciał za wszelką cenę bronić Dracona choć i tak dobrze wie, że nigdy mu się nie odwdzięczy nie za to co za niego zrobił...
Wkrótce wszyscy śmierciożercy i Draco zostali wprowadzeni. Mimo, że Harry wiedział, że są unieszkodliwieni zaklęciami, nie posiadają różdżek i są pod działaniem veritaserum to i tak nie chciał przebywać z nimi w jednym pomieszczeniu.
Czy to prawda, że pan Dracon był przez was torturowany? Zapytała Umridge prowadząca tę rozprawę.
Tak to prawda musieliśmy to zrobić.
Dlaczego to zrobiliście?
ON NAS ZDRADZIŁ I JESZCZE ZABIŁ LUCJUSZA TO JEGO POWINNIŚCIE ZAMKNĄĆ!!!
Wyprowadźcie go i podajcie mu więcej eliksiru uspokajającego.
W jaki sposób was ,,zdradził"?
Nie wykonywał rozkazów, a wręcz robił wszystko na przekór 2 tygodnie temu też musiał ,,obronić Harry'ego Potter'a" Choć on miał już dawno zginąć niestety, nasz pan nie doczeka się już tego dnia ale jeszcze się na nim zemścimy na nim i na jego rodzince.
Po tych słowach Harry'emu zrobiło się wręcz słabo w głowie brzmiały mu te słowa wypowiedziane przed chwilą.
Kto dokładnie to zaplanował?
To był pomysł Lucjusza ale wszyscy pomogliśmy to realizować, a w szczególności Bellatriks.
Teraz mam na myśli ostatnie wydarzenia. Panie Malfoy proszę wszystko dokładnie opowiedzieć.
No, więc byłem tutaj w ministerstwie, a konkretniej w areszcie i...
Dlaczego był pan w areszcie? Wtrąciła.
Byłem podejrzewany o współpracę z nimi i czekało mnie kilka przesłuchań.
Rozumiem proszę kontynuować.
No i zacząłem składać wszystko w jedną całość i już wiedziałem gdzie jest to miejsce o którym słyszałem wcześniej gdy ich podsłuchiwałem no i postanowiłem z stamtąd uciec, bo wiedziałem, że ich jest o wielu więcej gdy udało mi się uciec wykradłem później moją różdżkę i deportowałem się. Później wszedłem do środka i żuciłem szybko zaklęcie na mojego ojca. Po chwili pojawili się śmierciożercy i aurorzy i ze sobą walczyli. Później dostałem oszałamiaczem w głowę i pamiętam, że gdy się obudziłem wziąłem niewidkę Harry'ego i, ponieważ wszyscy byli skupieni na nim i moim ojcu to zakradłem się i później żuciłem się przed Harry'ego rzucając protego, a to zaklęcie odbiło się od mojej tarczy i trafiło w niego...
Gdy to wypowiedział Harry zauważył, że spuścił bezwiednie głowę.
Rozumiem, że pański ojciec nie żyje?
Nie nie żyje.Powiedział szeptem.
Myślę, że to nie będzie trudna decyzja co do podjęcia decyzji związanej z wyrokiem.
Panie Potter czy to prawda, że zaklęcie się odbiło?
Tak to prawda poza tym wiem, że Draco nie jest zdolny zabić nawet winnego człowieka i chciał tylko nas bronić moim zdaniem nie powinien być zesłany do azkabanu, bo to nie jego zaklęcie zostało żucone lecz zostało ODBITE w celu ochrony.
Rozumiem dziękuję panie Potter. Czy ktoś chce coś dodać?
Ja...ja chciałbym prosić o łagodny wyrok robiłem wszystko to, żeby ich chronić...Wychrypiał.
Dobrze podjęłam decyzję śmierciożercy zostaną skazani na dożywotni areszt w azkabanie z dodatkową ochroną i zabezpieczeniami. A pan Malfoy muszę przyznać, że to była trudna decyzja ale czekają pana 2 miesiące aresztu i grzywna za ucieczkę w wysokości 1500 galeonów, a pan panie Potter otrzyma odszkodowanie w wysokości 5000 galeonów. Proszę ich wyprowadzić koniec rozprawy.
Gdy go zabierali mruknął tylko do Dracona: Zobaczymy się na najbliższych widzeniach. Powiedział i odszedł w milczeniu.
Na tym wszystkim rozprawa zakończyła się i Harry mógł opuścić ministerstwo.


1 komentarz: